Już od najmłodszych lat angażowałam się w zajęcia pozalekcyjne, dodatkowe koła zainteresowań, uczestniczyłam i zajmowałam wysokie miejsca w wielu konkursach, występowałam w akademiach szkolnych, a później - również je prowadziłam. Przy tym wszystkim miałam wysoką średnią ocen i zawsze świadectwo „z paskiem”. Dlatego też i studia postanowiłam rozpocząć z „rozmachem”, czyli od razu na dwóch kierunkach. Oprócz nauki oczywiście korzystałam z większości form rozwoju, jakie proponowała uczelnia. Należałam do kilku kół naukowych, współpracowałam z organizacjami studenckimi, katedrami i zakładami WSIiZ, a także z biznesem – firmami, organizacjami i stowarzyszeniami.
Po trzech latach studiów rozpoczęłam pracę w Zakładzie PR i nadal studiowałam 2 kierunki, realizując przez rok jeszcze dodatkowy trzeci – na studiach podyplomowych w Nowym Sączu. To był wspaniały czas! Wyjątkowi ludzie, którzy mnie otaczali, doskonała atmosfera współpracy, wzajemnego wsparcia i …aktywności.
Formą nagrody za osiągnięcia na polu naukowym, biznesowym oraz społecznym było dla mnie stypendium Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego przyznawane mi czterokrotnie. Istotne znaczenie miały dla mnie również liczne konkursy, w których brałam udział i zajmowałam czołowe miejsca. Zdobyłam II miejsce w ogólnopolskim konkursie Student Roku 2010, a rok później – I miejsce na etapie ogólnopolskim w konkursie Primus Inter Pares. Po skończeniu studiów zostałam zatrudniona na uczelni jako wykładowa, podjęłam też pracę w biznesie. Bardzo cenię sobie kontakt ze studentami, dlatego też praca na uczelni daje mi dużo satysfakcji i energii. Przekazuję im nie tylko swoją wiedzę, ale przede wszystkim, jako praktyk - umiejętności i doświadczenie, które przez ostatnie lata mam przyjemność zdobywać.
Im więcej się działo w moim życiu, tym chętniej podejmowałam się kolejnych wyzwań. Czas studiów był bardzo intensywnym okresem rozwoju, zdobywania wiedzy i kwalifikacji. Tysiące godzin dodatkowych praktyk, współpraca z wieloma podmiotami, wykorzystywanie każdej wolnej chwili na realizację zadań, które pozwalały mi na rozwój zawodowy. Warto również wspomnieć o angażowaniu się, wraz ze zgraną grupą wykładowców, kolegów i koleżanek z uczelni, w różne akcje charytatywne. Dzięki naszym staraniom mogliśmy pomóc najbardziej potrzebującym. Uśmiech na ich twarzy - to dopiero jest zastrzyk energii! Po skończeniu studiów tempo nie zmalało, a właściwie to nawet wzrosło. Zmienił się również charakter pracy. Aktualnie jestem wykładowcą WSIiZ, kierownikiem działu konferencji i szkoleń w agencji public relations, trenerem ds. PR, komunikacji i HR… a to nie wszystko. Motywują mnie perfekcyjnie wykonane zadania, a w efekcie - zadowolenie studentów, współpracowników i klientów.
Uczelnia stworzyła mi bardzo szerokie możliwości rozwoju - koła zainteresowań, organizacje, współpraca z biznesem, a także pomoc w przygotowywaniu dokumentów do programów stypendialnych i konkursów. Wykładowcy zarażali nas swoim zaangażowaniem i pasją. Ten klimat udzielał się nam - studentom. Sama aktualnie zachęcam moich uczniów do poszukiwania swojej ścieżki rozwoju podczas tych najpiękniejszych lat, kiedy mogą z dumą nazywać się „Studentami”. To jest czas, który już nigdy się nie powtórzy i od tych kilku lat zależy ich dalsze życie.
Kiedy rozpoczynałam studia, w gronie znajomych często żartowaliśmy, że pracodawcy poszukują młodych, zdolnych ludzi i najlepiej już z 5 letnim doświadczeniem. Wydawało nam się to wtedy nieosiągalne, wręcz niemożliwe i zupełnie abstrakcyjne. Teraz jednak uważam, że to sformułowanie ma swój sens. Jeżeli skorzystamy ze wszystkich szans rozwoju, jakie daje nam uczelnia, z pomocnej dłoni jej pracowników – to po obronie dyplomu będziemy właśnie tymi młodymi, ambitnymi absolwentami z 5-letnim doświadczeniem zawodowym! Warto „wycisnąć” ze studiów najwięcej ile się da!
